12 kwi 2014

SAM W DOMU

Czy zostałeś kiedyś sam w domu? Jasne... każdy kiedyś został , "bolała cie głowa, brzuch lub chciało ci się wymiotować " a kochana mama oczywiście uwierzyła. Przeszukiwałeś internet w poszukiwaniu coraz to bardziej brutalnych gier i coraz to bardziej zboczonych stron. Jesteś szczęśliwy że zostało ci jeszcze kilka godzin do powrotu rodziców... słyszysz dziwny dźwięk: skrzypnięcie drzwi , puknięcie lub uderzenie interpretujesz to jako działanie przeciągu lub szybszego powrotu rodziców , lekko zaniepokojony wołasz ich, jednak nikt ci nie odpowiada.
Zadowolony nieobecnością rodziców, wracasz do pokoju, kontynuujesz to co zacząłeś i znowu słyszysz dźwięk. Przez chwilę nasłuchujesz i nie słyszysz następnych , wracasz do swojego małego internetowego świata, po chwili słyszysz następny ... niewyraźny , ściszasz dźwięk w komputerze. Słyszysz jedynie bicie swojego serce i niepewnie wychylasz głowę zza rogu, znowu wołasz czy ktoś tam jest jednak wiesz że nikt albo NIC ci nie odpowie, twoje serce bije znacznie szybciej i nawet pragniesz by rodzice w końcu wrócili. W końcu myślisz by zostać w tym pokoju, zamknąć drzwi czekać na ... sam nie wiesz co, boisz się nawet usiąść przy komputerze który znajduje się w miejscu gdzie nie widać dobrze drzwi przez które możesz widzieć co się dzieje na korytarzu. W końcu zdobywasz się na odwagę by wyjść z twojej małej "twierdzy", patrzysz w lewo, prawo i znowu w lewo , zauważyłeś coś kątem oka czego wcześniej tam nie było, mechanicznie odwracasz głowę ale tego CZEGOŚ już tam nie ma. Jesteś sparaliżowany i żwawym krokiem ruszasz w stronę pokoju, nagle czujesz oddech na swoim karku. Nie odwracasz się, bo nie możesz, jesteś sparaliżowany strachem. To co słyszysz mile cie zaskakuje: to twoja mama wróciła do domu. Jesteś na nią zły za to, że nie odpowiadała na twoje wołanie. Uspokaja cię i mówi, że idzie przynieść z samochodu zakupy. W czasie, kiedy wychodziła z domu nagle zadzwonił telefon, to znowu twoja mama, dziwisz się, odbierasz i myślisz, że chce cie poprosić o pomoc w zaniesieniu zakupów , jednak nie to chciała powiedzieć - powiedziała, że już jest w drodze do domu z pracy...

3 komentarze:

  1. Mi się podoba. Nie jest zbyt straszne, ale ogólnie to fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i wy tym momencie posrywasz się w galoty:p

    OdpowiedzUsuń
  3. Boje się sam w domu teraz zostać!

    OdpowiedzUsuń