Sprawa zamknięta, akta schowane. Nie powinienem o tym pisać, ale potraktujcie to jako ostrzeżenie. Nie chce potem przyjechać z ekipą i oglądać waszych zwłok, tak jak to musiałem robić niedawno. Ale przejdźmy do sedna sprawy. Wiecie co to ukryta sieć prawda? Pewnie tak, można się z nią połączyć tylko za pomocą przeglądarki TOR. Na pewno znacie także największą polską stronę, a właściwie forum tak zwane Torowisko. Są tam tysiące tematów na wszystkie dosłownie wszystkie tematy. Każdy jest anonimowy więc nie można nikogo za to karać. W czeluściach archiwum Torowiska pewien młody chłopak (domyślamy się że nie tylko on i takich osób jest więcej) znalazł temat w którym pewna grupa ludzi wrzuciła swoją własną grę do ściągnięcia. Nie mogę podać imienia, ani nazwiska chłopaka który zginął, ale udostępniam wam jego dziennik który codziennie prowadził. Był on wielkim fanem sieci TOR, a Torowisko było jego drugim domem. I to go zgubiło..
31 sie 2014
21 sie 2014
Gothic 3 - Mroczny Szabat
Przynajmniej raz każdy z nas miał styczność z grą z serii Gothic. Według mnie kultowe RPG przy którym spędziłem połowę swojego życia. Nie bez powodu też trzecia część gry była uznana za najgorszą głównie z powodu padniętej optymalizacji, bugów oraz zbyt dobrej grafiki jak na tą grę. Dwie pierwsze części były świetne, ale ja i tak uwielbiałem grać w trójkę. Ale tylko do czasu..
Każdą część miałem obcykaną ca cacy. Dlatego też ściągałem mnóstwo modów, znanych i mniej znanych. Wchodziłem na różne strony czy to ruska, francuska, niemiecka, polska, a nawet włoska. Zależało mi na jednym. Zagrać w moda w którego jeszcze nie grałem, poczuć coś innego. Czasami pomagali mi kumple którzy przypadkowo znaleźli coś na forum z grami.
Każdą część miałem obcykaną ca cacy. Dlatego też ściągałem mnóstwo modów, znanych i mniej znanych. Wchodziłem na różne strony czy to ruska, francuska, niemiecka, polska, a nawet włoska. Zależało mi na jednym. Zagrać w moda w którego jeszcze nie grałem, poczuć coś innego. Czasami pomagali mi kumple którzy przypadkowo znaleźli coś na forum z grami.
28 lip 2014
Ciekawość to przekleństwo
Ciekawość to przekleństwo.
(A curious mind is a terrible curse)
(A curious mind is a terrible curse)
Nic na to nie poradzę - ciągnie mnie do Wielkiego Nieznanego. W jakiś makabryczny sposób zawsze chciałem doświadczyć czegoś paranormalnego, żebym mógł poznać Jedyną Prawdę.
Przez długi czas nie udało mi się natknąć na nic, czego logika i zdrowy rozsądek nie potrafiłyby wyjaśnić. Gdy wkroczyłem w dorosłość, wszystko stało się bardziej racjonalne; dziecięca ciekawość i zapał szybko zgasły w obliczu poważnej pracy i kredytów.
Ale niedawno wszystko się zmieniło.
Dorastałem w małym drewnianym domku na przedmieściach. Był to z pewnością najstarszy budynek w okolicy - właśnie dlatego było nas na niego stać.
Zawsze zastanawiałem się czy jest nawiedzony - tak stary dom musiał mieć jakieś ciemniejsze karty w swojej historii. Ale nie działo się nic, co by na to wskazywało. W nocy słyszałem jakieś chrobotanie, ale okazało się, że to tylko gołębie zagnieździły się na strychu.
Pewnego razu, kiedy miałem dziesięć lat, bawiłem się sam na podłodze w swoim pokoju. Nagle zamarłem - usłyszałem wyraźne chrapanie dochodzące z mojego łóżka. Dźwięk robił się coraz głośniejszy. Wpatrywałem się w łóżko, ale nic tam nie było. Zebrałem się na odwagę i krzyknąłem "Kto tu jest?".
W odpowiedzi usłyszałem tylko głośnie, przerażające chrapanie.
12 lip 2014
GTA: San Andreas - Tajemnica 6 worków
Pisać o tym to nie jest łatwe. Ja.. ja już wiem, ciągle mam to w głowie. Te krzyki, te obrazy, oni cierpieli i to bardzo, a ja cierpię razem z nimi.. Ale nie zrozumiecie mnie, nie do póki będziecie nieświadomi. Może po prostu przeczytajcie, a wasze umysły się otworzą...
To zaczęło się kilka dni temu. GTA:SA znałem już na wylot. W końcu jak większość z nas. Przechodziłem ją z 15 razy i zawsze sprawiała mi mnóstwo frajdy. Miałem także spory staż jeśli chodzi o SAMPA. Miałem kilka fajnych serwerów, w tym 2 polskie.
Każdy wie że San Andreas jest naszpikowane bugami, ciekawostkami i sekretami pozostawionymi przez R*. Na pewno też każdy słyszał o 6 workach które są porzucone na pustynni niedaleko Area 69. Na temat pochodzenia tych worków powstało mnóstwo teorii i mitów. Jedni mówią że to dzieło słynnego zabójcy z Tierra Robata, inni łączyli je ze zdjęciami w barze niedaleko worków(na zdjęciach było 6 mężczyzn tylko to worków, oraz U.F.O. więc powstała teoria że widzieli oni U.F.O i zostali zlikwidowani przez wojskowych).
To zaczęło się kilka dni temu. GTA:SA znałem już na wylot. W końcu jak większość z nas. Przechodziłem ją z 15 razy i zawsze sprawiała mi mnóstwo frajdy. Miałem także spory staż jeśli chodzi o SAMPA. Miałem kilka fajnych serwerów, w tym 2 polskie.
Każdy wie że San Andreas jest naszpikowane bugami, ciekawostkami i sekretami pozostawionymi przez R*. Na pewno też każdy słyszał o 6 workach które są porzucone na pustynni niedaleko Area 69. Na temat pochodzenia tych worków powstało mnóstwo teorii i mitów. Jedni mówią że to dzieło słynnego zabójcy z Tierra Robata, inni łączyli je ze zdjęciami w barze niedaleko worków(na zdjęciach było 6 mężczyzn tylko to worków, oraz U.F.O. więc powstała teoria że widzieli oni U.F.O i zostali zlikwidowani przez wojskowych).
6 lip 2014
Chatroulette
Czasami przesiaduję na Chatroulette dla zabicia czasu. Nie, żeby sprawiało mi to jakąś wielką radość, ale to jedyny sposób na kontakt z ludźmi bez wychodzenia z domu. Mam współlokatora, naprawdę fajny gość. Niestety, jego mama jest bardzo chora, więc kilka miesięcy spędzi u swojej rodziny.
Pewnego dnia, po powrocie do domu, usiadłem na łóżku i włączyłem laptopa, żeby poszperać trochę w sieci. Nie minęło wiele czasu, zanim znów znalazłem się na Chatroulette. Próbowałem ominąć tych wszystkich zboków, żeby porozmawiać z kimś normalnym. Wtedy na monitorze pojawiła się ta dziewczyna. Płakała, ale zakrywała usta dłonią, żeby nie wydać żadnego dźwięku. Miałem ją pominąć – wyobrażałem sobie, że padnę ofiarą żartu i skończę na jakimś filmiku na YouTube, ale zaczęła pisać – „Proszę, pomóż mi”.
Pewnego dnia, po powrocie do domu, usiadłem na łóżku i włączyłem laptopa, żeby poszperać trochę w sieci. Nie minęło wiele czasu, zanim znów znalazłem się na Chatroulette. Próbowałem ominąć tych wszystkich zboków, żeby porozmawiać z kimś normalnym. Wtedy na monitorze pojawiła się ta dziewczyna. Płakała, ale zakrywała usta dłonią, żeby nie wydać żadnego dźwięku. Miałem ją pominąć – wyobrażałem sobie, że padnę ofiarą żartu i skończę na jakimś filmiku na YouTube, ale zaczęła pisać – „Proszę, pomóż mi”.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)