28 cze 2013

Dom przy torach

Lato 1986 roku było bardzo typowe. Miałem wtedy 10 lat - robiłem więc wtedy rzeczy jakie dzieci zwykły robić w tym wieku - pływanie, jeżdżenie na rowerach gdzie popadnie, granie w piłkę.

Mieszkałem na wsi, której ludność stanowili głównie rolnicy i ich dzieci. Najbliższym miastem, a właściwie miasteczkiem, było Dewesse. Stanowiło ono dom dla mniej niż 100 mieszkańców. Nie było tam zbytnio co robić więc jako dzieci rzadko tam jeździliśmy.

Pewnego piątku, ja i moi przyjaciele: Kevin, Mike i Scott postanowiliśmy wyruszyć na wyprawę wzdłuż torów kolejowych. Już kiedyś odbyliśmy podobną wędrówkę - szliśmy na wschód. Tym razem chcieliśmy zbadać do znajduje się na zachodzie.

18 cze 2013

Krakowskie getta

Kraków - miasto, które nigdy nie zasypia - tak mieszkańcy nazywają miejsce, w którym codziennie prowadzą swoje spokojne i monotonne życie. Teraz pytanie do Ciebie: Może mieszkasz w Krakowie? A może kiedyś byłeś w tej magicznej miejscowości? Nie?
Opowiem Ci zatem pewną historię, która powinna zachęcić Cię do przyjazdu w to właśnie miejsce, zwłaszcza, jeśli masz silną wolę, charakter oraz silną psychikę. Po przyjeździe do Krakowa powinnieneś zacząć szukać ulicy Miodowej lub ewentualnie Placu Bohaterów Getta, na tych ulicach znajdują się bowiem stare kamienice, w których w czasie II Wojny Światowej ukrywała się ludność żydowska. Po pewnym czasie Niemcy odkryli, gdzie przebywają ludzie próbujący uchronić się przed trafieniem do obozów koncentracyjnych. Niemieccy żołnierze bezlistośnie wykonywali egzekucje na wszystkich bez wyjątku, zwykle działania te wykonywano nocą, by nie wywoływać paniki wśród ludności, jednocześnie zaoszczędzając sobie czasu. Wchodzili oni szybko do pomieszczeń, w których spali Żydzi, przykładali broń do skroni i pewną ręką oddawali strzały. Oczywiście hitlerowców było całkiem sporo, co ułatwiało im wykonanie powierzonego zadania.

12 cze 2013

Syndrom szczęśliwej kukiełki.

To proste - myśleliśmy. Weź parę chromosomów, potnij, złóż na nowo - i spójrz - mamy człowieka idealnego! Dalej nie jestem pewien co poszło nie tak. Może błąd w obliczeniach? Pomyłka w procedurach? A może jeszcze coś innego. Kto to wie?

Mnie i kilku kolegów psychologów zaintrygowały ludzkie emocje. Złość, smutek, radość. Czy istnieje możliwość, aby ustawić ludzki mózg tylko na jedną z emocji? "Zablokować" radość tak aby smutek czy złość nigdy już nie były problemem? No cóż - teoretycznie da się.

Nie będę opisywał całej procedury naszego eksperymentu. Z dwojga powodów: nie chcę abyś mógł je powtórzyć i boję się, że mogę wpaść w szał kiedy będę je opisywał - te wszystkie okropne rzeczy, które zrobiliśmy...

Byliśmy ambitni, młodzi, nic nie mogło nas powstrzymać i nikt nie mógł nas przekonać, że się mylimy. Wszystko co powiem na ten temat to, że wzieliśmy parę komórek macierzystych i przekształciliśmy je w płody. Lekko tylko zmodyfikowaliśmy ich geny.

Eksperyment nazwaliśmy "Człowiek - Anioł", a jego celem było stworzenie istoty, która zdolna będzie do odczuwania tylko jednej emocji: radości. Muszę się do czegoś przyznać. Niestety… coś poszło nie tak. Okropnie nie tak!

6 cze 2013

WSPOMNIENIA EDITH

Odwiedzam Edith w każdy weekend. Nie jest moją biologiczną matką, ale kocham ją tak samo.
Nigdy nie chciała, żebym nazywał ją matką. Kazała mówić na siebie „babciu”, bo miała 68 lat, kiedy mnie adoptowała (ja miałem wtedy 15 lat).
Edith nie wzięła mnie do siebie dlatego, że pragnąłem mieć dom. Chciała, żebym miał szansę ukończyć szkołę, zacząć college i dojść do czegoś w życiu. Uwielbiam ją za to. Obecnie mam 28 lat.
Edith nie może wiele ostatnimi czasy – spaceruje jedynie po mieszkaniu i po ogrodzie bez celu. Jednak większość czasu spędza w łóżku, oglądając telewizję. Tina i Olivia, jej opiekunki, zawsze były dla niej dobre. Musiałem je zatrudnić, ponieważ Edith odmawiała przeprowadzki do miasta, mimo że mogłaby zamieszkać ze mną. Podejrzewam, że była związana ze swoim domem i nie chciała się z nim rozstawać.
„Wspomnienia”.
To słowo teraz sprawia, że ogarnia mnie strach.

Edith ma Alzheimera – nie jest to nic dziwnego, jako że ma już 81 lat. Kiedy ją odwiedzam, praktycznie nie mogę z nią porozmawiać o bieżących wydarzeniach. Mimo że ogląda telewizję przez cały dzień, nie zapamiętuje z tego zupełnie nic. Ale to nie oznacza, że Edith jest nudną, starszą panią.
Pamięta prawie wszystko ze swojej przeszłości. Kiedy siadam obok niej, oglądamy razem telewizję i rozmawiamy o przeszłości.
Dzisiaj opowiedziała mi coś, co nigdy nie opuści mojej pamięci.