5 mar 2016

Ben drowned cz. 3

Ben drowned post #2

Post #3 (10 wrzesień, 2010)

Wiem, że jest bardzo wcześnie, nie przespałem całej nocy, nie mogę spać. Nie obchodzi mnie to, czy ludzie to widzą, nie o to chodzi, chcę po prostu wyrzucić to z siebie. Teraz jednak straciłem wolę do tego, by nawet o tym mówić. Im mniej powiem, tym lepiej. Myślę, że filmik mówi sam za siebie. Zrobiłem to, co mi kazaliście, zagrałem pieśń Elegię Pustki w pierwszym miejscu, w którym się tylko pojawiłem po starcie gry, ale myślę, że to jest co gra lub Ben (Jezu Chryste, nie wierzę, że nawet rozważam tak absurdalną teorię, że niby On istnieje w grze) chciał, bym to zrobił.

Prześladuje mnie, nie tylko w grze, jest też w moich snach. Wciąż go widzę, za moimi plecami, zwyczajnie wpatrującego się we mnie. Nie poszedłem na żadne lekcje, zostałem w moim pokoju z zamkniętymi oknami i zatrzaśniętymi drzwiami – w ten sposób wiem, że mnie nie obserwuje. Ale wciąż mnie ma, gdy gram, gdy gram wciąż może mnie widzieć. Gra mnie teraz przeraża. Za pierwszym razem mówił do mnie – nie tylko używając tekstu w grze – mówił do mnie. Rozmawiał ze mną. Ben się odnosił do mnie. To do mnie mówiło. Nie wiem co to oznacza. Nie wiem czego ode mnie chce. Nigdy tego nie chciałem, chcę wrócić do mojego starego życia.

Te rzeczy nie zdarzają się ludziom mojego pokroju. Jestem tylko dzieciakiem, nawet nie dojrzałem do tego, by pić alkohol. To nie uczciwe, chcę do domu, chcę znów ujrzeć rodziców. Jestem tak daleko od domu będąc w tej szkole, chcę tylko znów przytulić mamę. Chcę zapomnieć o tej przerażającej, pustej twarzy statuy. Mój oryginalny zapis wrócił - ten sam, który wcześniej zniknął. Nie chcę już grać. Czuję, że stanie się coś złego, jeśli nie będę grał, ale to niemożliwe, to gra wideo – prześladuje mnie czy nie, nie może mnie zranić, co nie? Tak serio, nie może, no nie? To jest to, co wciąż sobie powtarzam. Kiedy o tym myślę już sam nie jestem pewien.
UTOPIONY.wmv (06:20)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz