27 paź 2011

Thomas i Alfred

Thomas i Alfred byli najlepszymi przyjaciółmi. Zawsze, gdy jest gorąco, wyprowadzają oni swoje krowy na zielone pastwisko w górach. Zwykle zostają tam z krowami całe lato. Praca tam w górach jest prosta, lecz nudna. Do ich jedynych obowiązków należało pasanie krowy przez cały dzień. Wieczorem wracali do swojej małej huty. Każdego dnia jedli zupę, pracowali w ogrodzie i chodzili spać.

Nagle pewnego dnia, Thomas wpadł na pomysł, żeby zrobić lalkę ludzkich rozmiarów.
- Moglibyśmy położyć to w ogrodzie, służyłoby jako strach na wróble.


Był taki farmer, którego oboje nienawidzili - nazywał się Harold, więc zdecydowali się nadać lalce imię Harold i upodobnili ją do farmera. Dzień po dniu, przywiązywali Harolda do słupa w ogrodzie, żeby odstraszał ptaki. Wieczorem go odwiązywali i zabierali do domu. Zdarzało się, że z nim rozmawiali. Przykładowo Thomas pytał się lalki "jak mija dzień?" ,a Alfred odpowiadał zmienionym głosem "niedobrze". Gdy byli w złym humorze, wtedy rzucali klątwe na lalkę, kopali ją lub rzucali klątwy.

Jakiś czas później, kiedy Thomas wyładowywał swoją złość na Haroldzie, Alfred przysiągł, że lalka chrząknęła.
- Słyszałeś to? Harold chrząknął!
- To jest niemożliwe, przecież to tylko worek słomy.

Od tego czasu przestali kopać lalkę, nie rzucali klątw ani w ogóle jej nie dotykali. Po prostu zostawili ją w rogu pokoju.

Po pewnym czasie stwierdzili, że nie ma się czego obawiać. Być może to było kilka robaków lub szczurów żyjących w słomie. Tak więc wrócili do swoich starych zajęć. Każdego dnia brali ją na zewnątrz, a wieczorem brali do domu z powrotem. Potem znów zaczęli traktować Harolda okropnie.

Pewnej nocy, Alfred dostrzegł coś, co go przestraszyło.
- Wygląda na to, że Harold rośnie.
- Zauważyłem to - odpowiedział Thomas
- Może to tylko nasza wyobraźnia.

Następnego ranka, jak co dzień poszli wykonywać swoje codzienne obowiązki, jednak w drodze zorientowali się, że zapomnieli stołka do dojenia mleka. Nie mieli pieniędzy, żeby kupić drugi, więc Alfred zmuszony był wrócić się do huty po stołek.

-Ja pójdę po stołek. Ty po prostu idź dalej.


Po przejściu chwili, Thomas usłyszał przeraźliwy krzyk. Obrócił się, spojrzał na hutę jednak nie dostrzegł tam Alfreda. Zamiast niego, dostrzegł coś, co go przeraziło. Widział Harolda na dachu huty, ciągnąc krwawy kawałek ciała do wyschnięcia na słońcu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz